33 dniowe rekolekcje – dzień 5
MARYJA DAJE ŻYCIE
Maryja jest cała arcydziełem Trójcy Świętej. Kiedy czytamy Księgę Rodzaju, widzimy, że Bóg stworzył kobietę po to, by była przy boku mężczyzny, była dla niego pomocą. Żydzi mówią, że Bóg nie stworzył jej z jego głowy, żeby nim rządziła, ani z nogi, żeby leżała u jego stóp, ale z boku, żeby stała przy nim. I właśnie kobieta, która miała być przy mężczyźnie, miała dawać życie, ostatecznie wydała owoce śmierci. Ale już w Księdze Rodzaju widzimy Protoewangelię, Bożą zapowiedź zwycięstwa potomstwa Niewiasty. Katechizm Kościoła katolickiego odnosi do Maryi słowa z Listu do Efezjan, stwierdzając, że Bóg napełnił Maryję wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich i wybrał Ją przed stworzeniem świata, aby była święta i nieskalana przed Jego obliczem (Ef 1,3-4).
Maryja jest arcydziełem Boga. Ona cała była wobec Boga na „tak”, Ona nigdy Mu się nie sprzeciwiła, cokolwiek On Jej dawał, wszystko przyjmowała. Widzimy więc, że Maryja jest córką Ojca objawiającą Jego dobroć. Przyjmowała jego wolę nawet wtedy, kiedy jej nie rozumiała, kiedy ta wola była trudna do przyjęcia. W testamencie z krzyża, gdy Maryja stoi pod krzyżem, Jezus mówi do ucznia: „Oto Matka twoja” (J 19,27). Ona pomaga nam wchodzić w taką relację z Ojcem, jaką sama ma.
Na ikonach prawosławnych możemy zobaczyć, jak na Krzyżu, na pionowej belce nad głową Chrystusa, widnieje ręka Ojca, jakby On mówił: Synu, przyjmij to, co dobre, z mojej ręki. I właśnie tę modlitwę z Krzyża zrozumiała Maryja, chcąca wszystko przyjmować od Boga Ojca jako dobre. Bóg Ojciec przewidział Ją przed założeniem świata, Syn z wysokości krzyża uczynił Ją dla nas Matką, a Duch Święty w dniu Pięćdziesiątnicy zstąpił, i dziś wciąż zstępuje, przez Jej ręce.
Maryja uczy nas życia w zależności od Ojca, życia w zwycięstwie, życia w ufności. Ona, która cała jest wpatrzona w Ojca i która cała jest na tak, pokazuje, że zależność od Boga jest dobra. My, żyjąc w dzisiejszym świecie, spotykamy się z takim sposobem myślenia, według którego zależność jest zła, chcielibyśmy więc być niezależni od nikogo i od niczego. Ale to jest iluzja, iluzja prowadząca do buntu, do oporów, do niedowiarstwa w dobroć Boga, do żalu do Niego, a w ostateczności do pewnego rodzaju sieroctwa duchowego. Więc w Maryi widzimy Córkę Ojca, radykalnie od Niego zależną we wszystkim, widzimy, że to jest dobre, i widzimy, że to jest droga, którą Bóg przez Maryję nam pokazuje. Bądźmy więc świadomi, że może się w nas się toczyć walka: za każdym razem, kiedy pojawia się w nas bunt, jakiś opór, niewiara w dobroć Boga, wtedy stajemy wobec groźby sieroctwa duchowego i potrzebujemy tutaj Maryi.
Poproś dzisiaj Maryję, żeby nauczyła cię patrzeć na wszystko, co się wydarzy w ciągu dzisiejszego dnia, jako na dobre z ręki Ojca, żebyś umiał zobaczyć dobro w tym, co się wydarzy, jakkolwiek jesteś do tego nastawiony, żeby Ona przemieniła twoje spojrzenie, żeby pozwoliła ci zobaczyć to swoimi oczami.
Źródło: www.jednoserce.org