33 dniowe rekolekcje – dzień 14
CZYSTOŚĆ SERCA
„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5,8). Czystość otwiera nasze serca na Bożą obecność. Czystość sprawia, że widzę Jezusa w swoim sercu i życiu. Widzę, że nic Go nie przysłania, że On jest. Że dostrzegam Jego obecność we wszystkim, co się dzieje. I to jest właśnie czystość na najgłębszym duchowym poziomie. Przeżywamy wiele trudności, bo one nas oczyszczają, przez nie Bóg wprowadza nas w oczyszczenie duchowe. One pokazują mi z jednej strony moje ubóstwo – bo coraz mniej rozumiem z tego, co się dzieje w moim życiu, sprawy nie idą po mojej myśli. To jest forma przeżywania ubóstwa: ja nie rozumiem, nie wiem. Z drugiej strony trudności wprowadzają mnie w głębokie posłuszeństwo Bogu, bo mogę powiedzieć: ja nie rozumiem tego, co się dzieje, ale ja chcę ufać Tobie, ja chcę być Tobie uległy, chcę, żebyś mnie poprowadził. Więc takie przeżywanie różnych trudności, gdy przez nie wchodzę bardziej w ubóstwo, posłuszeństwo i uległość Bogu, doprowadza mnie do czystości serca. Bo zaczynam odkładać to, co ja uważałem za słuszne, a chcę przyjmować to, co Bóg teraz daje jako dobre. To mnie wprowadza w czystość. To jest oglądanie Boga w codzienności, w wydarzeniach mojego życia, w tym, z czym On do mnie przychodzi.
Zapytano kiedyś Michała Anioła Buonarrotiego, jak to jest, że on rzeźbi takie piękne figury. Odpowiedział: „Po prostu biorę kamień i odrąbuje to, co jest niepotrzebne”. On, patrząc na kamień, już widział tę figurę i tylko oddłubywał to, co było niepotrzebne. I tak Bóg patrzy na Ciebie, tak patrzy na mnie. Pyta: teraz coś trzeba odrąbać, prawda? Tylko że my jesteśmy przywiązani do tego, co On odrąbuje. On mówi: nie, nie przywiązuj się do tego, zaufaj Mi, Ja wiem, co robię. I kiedy przyjmujesz, że jesteś ubogi, nie rozumiesz, co się dzieje, ale chcesz w to wejść w uległości Bogu, wtedy przychodzi czystość serca. Zaczynasz widzieć Jego działanie. Słowo Boże pyta: „Jak młodzieniec zachowa ścieżkę swą w czystości?” (Ps 119,9). I od razu odpowiada: „Przestrzegając słów Twoich”. Słuchanie Słowa Bożego i życie według Niego jest drogą do życia w czystości, czyli nieustannym oglądaniu Boga.
Zobaczymy, jak Maryja przyjęła Słowo Boże. Kiedy anioł przyszedł do Niej w zwiastowaniu, Ona nie wiedziała, jak się to stanie, ale Bóg powiedział: nie musisz wiedzieć, poddaj się Duchowi Świętemu. I Ona zaniosła obecność Jezusa, obecność Ducha Świętego, do Elżbiety. Szła do Niej 153 kilometry, nie zważała na przeciwności, nie zważała na trudności: że to górska wędrówka, że to daleko. Ona cały czas miała przed oczami Jezusa, którego nosiła w Sobie. I to jest czystość. Jezus mówił do Świętej Faustyny: „We wszystkim łącz się ze Mną przez miłość”, czyli w każdej sytuacji bądź ze Mną. Chciej Mnie zobaczyć, chciej się ze Mną połączyć intencją, świadomością, że Ja jestem z tobą. My często się frustrujemy, kiedy coś idzie nie po nasze myśli, kiedy coś nie wychodzi, kiedy coś nie idzie zgodnie z naszymi planami. Często także wtedy, kiedy mamy dobre pragnienia, wykonujemy dzieła Boże. A Jezus powiedział do Świętej Teresy Wielkiej: „Bardziej pragnę najmniejszego kawałka twojego serca niż tysiąca różnych dzieł”. Więc Jemu bardziej zależy na tym, czy ja z Nim będę, niż na tym, czy mi coś wyjdzie, czy coś mi nie wyjdzie.
W Apokalipsie, kiedy Jan pyta jednego ze starców o męczenników, którzy przyszli w białych szatach, on odpowiada, że to są ludzie stojący przed Bogiem w dzień i w nocy (Ap 7,15). I tutaj nie chodzi tylko o czas, o porę dnia – tu chodzi też o porę ducha. O to, co masz w sercu. Czasami czujesz, że widzisz w światłości, a czasami możesz tylko powiedzieć: „Ciemność, widzę ciemność”. Ale bądź w tej ciemności przed Bogiem. Bądź w tej światłości przed Bogiem. Jakby nie było ważne, czy jest ciemno czy jest jasno, bo ważne jest to, jesteś w obecności Bożej. On jest przy tobie. Święty Ojciec Pio zapewniał: „Nie bój się, nie niepokój się. Wystarczy, że kochamy Jezusa i On nas kocha”. Wszystko inne jest drugorzędne. Jezus mówił w Ewangelii: „Starajcie się o Królestwo Boże, a wszystko będzie wam dodane” (Mt 6,33), a Faustynie tłumaczył: „Królestwo Boże to jest moje życie w duszy ludzkiej”. Innymi słowy: zatroszcz się o Mnie, Ja się zatroszczę o ciebie. Maryja się tak troszczyła. Tylko o Niego. Bo Ona była cała na tak dla Niego. I dlatego przychodzimy do Niej, żeby Ona nas uczyła czystości, czyli widzenia działania Boga tam, gdzie Go normalnie nie widać.
Przeżyj tak dzisiejszy dzień i proś Maryję, żeby uczyła Cię takiego patrzenia, by wszystko, co się dzieje przybliżało Cię do Boga. Niezależnie, czy ci coś wyjdzie, czy coś ci nie wyjdzie, czy ci się powodzi, czy ci się nie powodzi. Cokolwiek się dzisiaj będzie działo, trwaj przed Bogiem, bądź świadomy, że Jezus cię kocha, jest przy tobie. I to jest ważniejsze niż wszystko inne.
Źródło: www.jednoserce.org